07.03.13
Podróż zajmuje nam prawie 3h, gdyż po drodze był postój. Jesteśmy w kontakcie z Wahidem. Asystent kierowcy mówi tylko po arabsku , więc jakaś pasażerka pomaga nam się porozumieć po francusku. Ten kraj pełen jest właśnie takich drobnych, życzliwych gestów. Gdy wysiadamy Wahid już na nas czeka. Jest po 23, jedziemy do domu. Wahid jest sam, gdyż jego matka jest u brata we Francji a żona z dziećmi pojechała na wakacje, dodatkowo jest weekend więc nasz host ma czas żeby zwiedzać z nami jutro miasto i okolice. Pijemy wspólnie herbatę, oglądamy zdjęcia z ostatniego wyjazdu Wahida do Francji i idziemy wreszcie spać, kończąc ten dzień pełen wrażeń
=============================================================================
08.03.13
Nasz pierwotny plan przewidywał poranne zwiedzanie Biskry a potem miałyśmy jechać w kierunku Batny i odwiedzić po drodze balkony Rhoufi oraz Timgad. Jak się okazało Wahid wraz z kolegą pojadą wszędzie z nami . Po prostu nie wierzę – to 150km w jedną stronę, co prawda paliwo jest tutaj po 0,60-0,80zł ale to i tak niesamowita sprawa z ich strony.
Na wstępie panowie pokazują nam wszystkie ważniejsze punkty Biskry, w tym bank, w którym pracuje Wahid. Podobno w mieście pracuje kilku polskich lekarzy. Widoki gór są tutaj nieziemskie, ogólnie cała przyroda wymiata, człowiek może godzinami patrzeć na to wszystko.