Czując smak plażowej porażki spacerkiem udałyśmy się przez wieś do głównej drogi, mijając jedyną w tej okolicy casa particular miałyśmy nadzieję, że jednak uda nam się dziś dojechać do Havany. Dotarłyśmy do głównego skrzyżowania, gdzie znajdowała się buda m.in. z tequillą i rumem, czyli kolebka lokalnego życia. Dowiedziałyśmy się, że dzisiaj nie będzie już nic jechało bezpośrednio do Havany, ale za jakieś 1,5h powinien być autobus jadący do miasta na drodze do Havany. Postanowiłyśmy ten czas poświecić na zwiedzanie drugiej części wsi. Nasz spacerek trwał kilka minut aż do momentu kiedy odnalazłyśmy zacienioną miejscówkę skąd zamierzałyśmy łapać stopa. Po jakiś 30 minutach uznałyśmy, że na tym odcinku drogi nie dzieje się nic a szanse na to że się wydarzy są bliskie zeru. Zdecydowałyśmy się wrócić do centrum, czyli pod budkę z tequillą, Zakupiłyśmy sobie najgorsze refresco (napój) w historii wyjazdu. Na kupno wody nie było szans, każdy raczej pije kranówkę. Gdy już umierałyśmy z nudów zobaczyłyśmy na horyzoncie przystanek, więc czym prędzej ruszyłyśmy w jego kierunku. Upewniłyśmy się czy na pewno autobus przyjedzie i ponownie całą swoją energię włożyłyśmy w czekanie. Na przystanku było coraz więcej osób co wskazywało na rychły przyjazd naszego transportu. No i w końcu udało się, jedziemy do miejscowości Bahia Honda (30km, 5CUP). Po kilku przystankach nasz autobusik był pełny. Jednak najbardziej intrygującym pasażerem okazał się "człowiek z krwią". Tego dnia, jak z resztą i każdego innego, było ponad 30 stopni, więc warunki nieco ekstremalne na transport krwi. Pan jak gdyby nigdy nic wszedł do autobusu z kilkunastoma otwartymi próbówkami wypełnionymi krwią. Niestety nie wiemy czy to była krew ludzka czy zwierzęca. Jednak bardziej ciekawe jest to po co ten pan to wiózł?! Jeśli do analizy, to chyba morfologia zbyt dobra nie wyjdzie. No ale nie znam się! Być może na Kubie jest inaczej.
Z tak intrygującymi pasażerami podróż minęła szybko i bez problemu dojechałyśmy do Bahia Honda, która to miejscowość jest o wiele bardziej cywilizowana niż La Mulata.