Geoblog.pl    unforgettable    Podróże    Kuba 2012    Santiago po raz kolejny
Zwiń mapę
2012
09
paź

Santiago po raz kolejny

 
Kuba
Kuba, Santiago de Cuba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11359 km
 
Po jakichś 2h dojechaliśmy do Santiago de Cuba (90km) na nasz „ulubiony dworzec”. ”. Natychmiast ruszamy w stronę centrum w poszukiwaniu CADECA, bo jesteśmy już totalnie spłukane a jest już dosyć późno. Na szczęście jest jeden kantor czynny do 20, więc nie będzie problemu, trzeba jednak podejść kawałek. Gdy wymieniłyśmy pieniądze możemy już na spokojnie ustalić plan działania. Warianty są dwa: 1. zostajemy na noc w Santiago i jutro łapiemy ciężarówki w stronę Ciego de Avilla i Moronu, 2. jedziemy nocnym Viazulem do Ciego de Avilla. Wybieramy opcję nr. 2 stracimy sporo kasy 24CUC, ale za to zaoszczędzimy na noclegu. Autobus jest o 22 zatem mamy jeszcze kilka godzin. Idziemy coś zjeść a potem w poszukiwaniu łazienki trafiamy do lodziarni. Największa i najsłynniejsza w mieście.Gdy stoimy przy płotku pan pilnujący mówi, że nie możemy wejść. Pytamy do której jest czynne, mówi że do 20. Jest przed 19, więc nie bardzo wiemy czemu nie możemy wejść. Jednak wykorzystujemy fakt, że ten niby „ochroniarz” opuścił swoje stanowisko, więc otwieramy sobie furteczkę i wchodzimy. Gdy stoimy pani kelnereczka mówi, że nie ma miejsc, co jest dziwne po niektóre stoliki są puste. Ignorujemy ją i idziemy do łazienki. Lodziarnia jest umiejscowiona na małym wzgórzu, gdy schodzimy schodkami (są z przeciwnej strony od miejsca przy którym się tu wdarłyśmy) zauważamy, że na dole na murku siedzi tłum oczekujących. Obserwujemy całą to sytuacje. Co jakiś czas kelnereczka schodzi po schodkach i odlicza grupę ludzi, która może wejść. Lodziarnia była czynna do 20, ale tłum zbieram się cały czas, kolejne grupy przychodziły nawet kilka minut przed 8. Sylwia nie pozwoliła mi zobaczył jak zakończy się ta sytuacja, bo nie sądzę żeby obsługiwali do ostatniego klienta. Poszłyśmy na dworzec, była tam prowizoryczna toaleta, więc mogłyśmy się odświeżyć przed podróżą.
Znowu nie kupiłyśmy biletów w kasie. Autokar ruszył punktualnie o 22. Większość pasażerów stanowili Kubańczycy. Kilka minut po starcie przyszedł steward żeby sprzedać bilety. Nie chciałyśmy mu dawać kasy za nim nie wypisze nam biletów. Jednak w ogóle nie mógł tego pojąć albo nie chciał. W końcu się poddajemy i wręczamy mu kasę 24CUC/os (ok. 500km), trudno, najwyżej będzie kolejna awantura. Na szczęście po kilku minutach wraca z bloczkiem i wypisuje bilety. Teraz już spokojnie możemy jechać do Ciego.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
unforgettable
Karolina
zwiedziła 4% świata (8 państw)
Zasoby: 92 wpisy92 14 komentarzy14 313 zdjęć313 1 plik multimedialny1
 
Moje podróże
25.10.2013 - 10.11.2013
 
 
01.03.2013 - 16.03.2013
 
 
28.09.2012 - 16.10.2012