Po dwóch godzinach lądujemy w Charleroi, dla mnie jest to chyba najczęściej odwiedzane lotnisko. Mamy prawie 6h (22:30) oczekiwania na lot do Oranu. Całe szczęście, że nie musimy tutaj nocować. Omawiamy sobie nasz wstępny plan wyjazdu, czując przy tym niemałą ekscytację. Ok 3h przed odlotem zaczyna się Check-in. W jetairfly bagaż podręczny jest do 6kg, jednak zważywszy na fakt jakie toboły mają ze sobą Algierczycy to moje 8kg przechodzi bez problemu. Krótka lustracja współpasażerów pozwala stwierdzić, że jesteśmy jedynymi turystkami. Ani przez moment nie czułam się tym faktem zaskoczona. Spokojnie odczekujemy aż wszyscy przejdą boarding i same ładujemy się na końcu. Samolot startuje o czasie.