Po ok. 30 minutach wysiadamy w samym środku niczego. Pytamy o kamienne kręgi i ruszamy przez pola i łąki do zabytku wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Aż nie chce się wierzyć w to, że to faktycznie tutaj.
Kamienne kręgi w Wassu wg szacunków powstały w VIII, kamienie mają zróżnicowaną wysokość, sądzi się, że były to groby dawnych władców. W Gambii i Senegalu znajdują się inne, podobne kamienne kręgi jednak te w Wassu są najbardziej znane i o zgrozo najlepiej zadbane. Wg mnie UNESCO już dawno zapomniało o tym, że ma ten obiekt na swojej liście, znajduje się tutaj co prawda jakaś infrastruktura, budynki, łazienki no ale poza tym na wejściu rośnie jakieś pole pietruszki, nad kamiennymi kręgami nikt nie panuje, chyba Gambijczycy nie rozumieją znaczenia tego miejsca dla turystyki. Wstęp 50 D/os (4,25 zł).
Zwiedzanie nie zajęło nam zbyt dużo czasu dlatego decydujemy, że spróbujemy pojechać dzisiaj do Farafenni – miasteczka przy granicy z Senegalem. Gdy wracamy na główną ulicę stoi tam pusty minibus, którego dach jest załadowywany jakimiś towarami. Pytamy się czy mogą nas zabrać do Farafenni, ustalamy cenę 100D/os (8,50 zł) (95 km), ruszymy gdy załadunek dobiega końca, na starcie jesteśmy jedynymi pasażerami.